Podsumowanie 2 sezonu
Zrobiło się zimno, na drogach pojawia się lód, więc zdrowy rozsądek podpowiada, że chyba czas motocykl odstawić. Zimno mnie nigdy nie odstraszało, ale brak przyczepności i owszem, zatem dosyć niechętnie, ale jednak odstawiłem maszynę. Na szczęście udało mi się to tak zorganizować, że stoi w ogrzewanym miejscu i jest cały czas pod ręką, zatem mogę nim w każdej chwili wyjechać.
Małe podsumowanie drugiego sezonu:
Stan licznika 34.950 km, czyli w tym sezonie przejechane 13.350 km. Wynik nieco gorszy od poprzedniego, ale w tym roku udało mi się zorganizować tylko jeden dłuższy wypad.
Gleby: 2 bez większych strat: lekko zwichrowana w mocowaniach kierownica, zarysowania na szybie, ale w sumie nic wielkiego. Największa szkoda to dziura w goretex-owych spodniach po glebie w Serbii.
Naprawy/awarie:
a) chińskie gniazdko USB zamontowane w miejsce gniazda zapalniczki pod wpływem deszczu zrobiło zwarcie i zanim doszedłem do przyczyny to spaliłem kilka bezpieczników. Przecięcie kabla zasilającego gniazdko problem rozwiązało, a następnie wymieniłem je na firmowe gniazdko zapalniczki od BMW.
b) łożysko główki ramy – szlag je trafił dosyć niespodziewanie i trochę mnie to zaskoczyło, bo nagle przy skręcie (ale tylko w prawo i nie zawsze) motocykl zaczął się zachowywać nieco dziwnie i jakby lekko zarzucał, a na prostej znosiło go właśnie w prawo. Wyjątkowo nieprzyjemne objawy. Na szczęście koledzy z ISM postawili od razu trafną diagnozę.
Modyfikacje: dodatkowe reflektory LED, które postanowiłem zamontować po powrocie z Serbii po przygodzie z nieoświetlonymi tunelami na drodze prowadzącej wzdłuż Dunaju, gniazdko zapalniczki służące tak naprawdę do ładowania wożonej elektroniki, oraz wymiana sprężyn w przednich lagach i amortyzatorze na progresywne. Wszystko robione w ISM.